Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2021

Pierwsza noc w domu w nowej rzeczywistości, czyli nauka życia ze stomią na swoim podwórku.

Obraz
24 września 2019 roku, równo tydzień po wyłonieniu stomii, wypisano nas do domu. Szczęście mieszało się z przerażeniem. Chciałam być już w domu i tam mierzyć się z nową rzeczywistością. Jednak bałam sie tego jak damy sobie radę. Szpital to szpital. Jak coś się dzieje to pomoc jest pod ręką. A w domu? Sami. Najbliższy szpital, który byłby nam w stanie pomóc, oddalony jest o 150 km. Wiedziałam, że na nasz szpital, położony kilka kilometrów od domu, nie mam co liczyć.  Ale wyszliśmy pełni nadziei i tęsknoty do Tosia. Wkleje tutaj pierwszy post z IG po wyjściu do domu. On najlepiej zobrazuje to co się wtedy działo i jak się czułam. "Podróż do domu to 600 km. Zmian worka na tej trasie? 3. Z czego dwie we w miarę ludzkich warunkach, a trzecia w nocy, w aucie, na leśnym parkingu, na tylnej kanapie pomiędzy fotelikami. Nie polecam nikomu. W domu byliśmy ok. 1 w nocy. Worek przetrwał do rana, rano znowu zmiana. Podklejony półksiężycami. Wyglądał pięknie i dał radę cały dzie